czwartek, 15 sierpnia 2013

Shot #2 FUCK THE SYSTEM

GŁÓWNI BOHATEROWIE:
* Chris (Batty C) Batten - wysoki, przystojny basista grupy ES. Palacz, bardzo wrażliwy człowiek.
* Roughton (Rou) Reynolds - niski, mało przystojny wokalista grupy ES. Trzeźwy, śpiący i obudzony.

Dźwięki rozchodziły się łagodnie po całym pomieszczeniu, odbijając się od ścian tej niewielkiej sypialni, która mieściła w sobie duże małżeńskie łóżko z dwoma szafkami nocnymi i niewielkim dębowym biurkiem w rogu. Leżące, na świecącym się od lakieru do drewna blacie, kartki były porozrzucane po całej jego powierzchni, tworząc artystyczny nieład. Ale jak to jest z takim bałaganem, właściciel tych zapisków wiedział bardzo dobrze, co gdzie się znajduje. Jednak teraz zupełnie go to nie obchodziło. Przewrócił się na lewy bok i zmarszczył nos, gdy poczuł nieprzyjemny kłujący zapach. Od razu otworzył oczy i popatrzył na osobę leżącą obok niego. Mężczyzna leżał na plecach, podparty o poduszkę, którą sobie wygodnie ułożył pod plecami. Jego nagi tors był odkryty, w sumie tylko kawałek cienkiego prześcieradła zakrywał mu biodra. Roughton zmarszczył brwi widząc papierosa w lewej dłoni mężczyzny. Zdziwiło go to, bo szatyn leżący obok był praworęcznym człowiekiem i zawsze trzymał wszystko w prawej dłoni.
- Mógłbyś nie palić w łóżku. W ogóle w pokoju?! – powiedział z pretensją podnosząc głowę i patrząc chłodno na brązowowłosego chłopaka.
- Przepraszam. – odpowiedział, lecz zamiast zgasić papierosa, przyłożył go do ust i mocno się zaciągnął.
- Czy ty ogłuchłeś, albo jesteś niedorozwinięty umysłowo? Masz tutaj nie palić.
- To pokój dla palących. – odpowiedział szatyn patrząc na niego z drwiącym uśmiechem.
Blondyn słysząc tę odpowiedź podniósł się do pozycji siedzącej. Był wkurzony, nie spodziewał się czegoś takiego ze strony Chrisa. Zagryzł zęby, by nie powiedzieć czegoś przykrego basiście i wstał z łóżka. Dopiero ten ruch sprawił, że uśmiech zniknął z twarzy Battena, a on sam czym prędzej podniósł się do pozycji siedzącej.
- I co? Zamierzasz sobie wyjść? – zapytał kpiąco, jednak Reynolds go zignorował.
Zupełnie nie zareagował na kolejne słowa muzyka.
- No i do kogo pójdziesz? Poskarżyć się tatusiowi?
- Chris, co cię kurwa opętało? – w końcu nie wytrzymał wokalista i odwrócił się do przyjaciela. – Poprosiłem cię grzecznie być nie palił przy mnie. A ty co?
Twarz basisty od razu przybrała spokojniejszy wyraz, nawet trochę skruszony. Westchnął ciężko i zgasił papierosa w popielniczce na szafce nocnej.
- Przepraszam. – powiedział już zupełnie innym tonem, tym znanym Roughtonowi. – Po prostu… Obudziłem się jakieś 2 godziny temu i wciąż się zastanawiam, czy dobrze robię.
- O co ci chodzi? – spytał zdezorientowany Rou.
- Źle się czuję okłamując Cec. To taka dobra i pełna radości dziewczyna. Wierzy mi, że jestem jej wierny. A ja tymczasem leżę tutaj z tobą… - dodał mocniej naciskając na ostatnie zdanie.
- Chris, ale wiesz przecież, że nie możemy…
- Wiem.  – przerwał mu szatyn. – Ale to się robi coraz trudniejsze. Nawet nie wiem czy ją kocham. Na początku wydawało mi się, że tak, a teraz… - westchnął.
- A co ze mną?
- A co ma być?
- Czy mnie… no wiesz.
- No nie wiem.
- A mnie kochasz? – zapytał zmieszany tym, że musi to wypowiedzieć na głos.
- Podejdź tu. – poprosił Chris.
Rou ociągając się trochę znów wrócił do łóżka patrząc na swojego partnera. Nie wiedział co Batty chce mu powiedzieć. Bał się tej odpowiedzi, bo jeśli by usłyszał, że nie… To sam by nie wiedział co zrobić. Ze sobą, swoim życiem. Pokochał tego mężczyznę tak bardzo, że gdyby to uczucie nie byłoby odwzajemnione chyba by tego nie przeżył. A teraz musiał czekać na tę, możliwie że najważniejszą dla niego w życiu, wiadomość.
Batten zaczął przyglądać się mu bardzo uważnie. Kochał kobiece ciało, uwielbiał delikatność zadbanej, gładkiej skóry. Każde przesunięcie dłoni po takim ciele sprawiało, że stawał się szczęśliwy, jednak było jedno ciało, które doprowadzało go w tym wszystkim, do szaleństwa. Zawsze czuł pociąg do kobiet, więc gdy pierwszy raz zorientował się, że jego serce i ciało wybrało sobie za idealnego partnera osobę tej samej płci co on, był przerażony. Nie wiedział co robić, gdzie się ukryć i jak się ukryć. Długo przyszło mu pogodzenie się z myślą, że najlepiej i najbezpieczniej czuje się w ramionach drugiego mężczyzny. Do tego mężczyzny, który był jego najlepszym wieloletnim przyjacielem. Co prawda to nie on pierwszy wyszedł z inicjatywą, ale od dłuższego czasu podświadomie zdawał sobie sprawę, że coś między nimi iskrzy. A gdy to wszystko nabrało tempa, oni choć skryci, bojący się przed reakcją innych, postanowili zrobić z tego ich własną tajemnicę. Obydwaj mieli dziewczyny, więc podejrzeń miało nie być wcale. Dodatkowo jako, że od dziecka przebywali w swoim towarzystwie, nikt nie dziwił się, że potrafią spać razem w jednym łóżku. Oczywiście robili to rzadko, ale każda spędzona chwila w swoich ramionach była na wagę złota. Gdy tylko wychodzili z pokoju, zaczynali narzekać, że niewygodnie im było, bo np. Roughton się rzucał po łóżku, albo Chris za głośno chrapał. Nikt nie wiedział o ich romansie, nawet się nie domyślał, ale tak właśnie miało być. Przynajmniej na razie.
- Przepraszam cię słoneczko. – szepnął Batten, a potem pochylił się nad twarzą Roughtona i dotknął wargami jego lekko spierzchniętych ust.
- Wybaczam. – odpowiedział wokalista i zaczął odpowiadać na pocałunek.
Mężczyźni w kolejnej fali namiętności zatracili się zupełnie, nie zauważając, że wiatr otworzył okno i zdmuchnął kartki z dębowego biurka. Jedna z nich wolnym, spiralnym ruchem spadła do kosza na śmieci, który przyjął ją, połykając w swój czarny worek. Dźwięki płynące z laptopa leżącego na krześle stały się idealnym tłem do tego co działo się na łóżku. Pomimo ostrości przesłania i agresywności instrumentów, komponowały się idealnie z tamtą chwilą zapomnienia obydwu mężczyzn. Pościel spadła, akurat gdy Serj Tankian wykrzykiwał „fuck the system”.



15 komentarzy:

  1. Po przeczytaniu 1 shota myślałam, że długo będzie trzeba czekać na romans Rou z Chrisem, a tutaj bach i się myliłam x) Co do samego ich romansu to... nie wyobrażam sobie tego. Ale w sumie wszystko możliwe ;) Ciekawa jestem jak długo uda im się to ukrywać i jak zareagują inni na tą wiadomość, więc.... czekam na kolejnego shota :D
    -jess

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. shot to jest krótka historia. jeden shot to jedna historia. one się z sobą nie łączą. tutaj jest zbiór takich historii, opowiadań :)

      Usuń
  2. Awww. To było... słodkie xD Tylko tyle mi przychodzi na myśl, chociaż nie bardzo mi ten Serj na końcu pasuje, ale nie jakoś tak strasznie. Co do postaci... arghh! Chyba bym nie polubiła takich ludzi, oczywiście o ile wiedziałabym o ich tajemnicy ;) Nie powinni tego ukrywać... :( No cóż, czekam na następne shoty, weny życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serj był inspiracją. w sumie to słuchałam piosenki systema (za cholerę nie mogę sobie przypomnieć której) i naszło mnie, że fajnie by było gdyby się do niej pieprz...li :) Czemu? To zrozumiale, że chowają coś takiego w tajemnicy :)

      Usuń
    2. Dopiero zobaczyłam że odpisałaś :0 Hm. Może to przez to że mam 16 lat i tak na serio g... o życiu wiem, więc uważam że miłość nie powinna być ukrywana. A nawet jeśli, to bez osób trzecich które by miały na tym ucierpieć. Jednak jestem w stanie zrozumieć dlaczego ją ukrywają, tyle że mi się to nie podoba. Takie tam moje skrzywienie :P

      Usuń
  3. Jak już Ci mówiłam - te opisy bardzo mi podziałały na wyobraźnię, co jest ogromnym plusem! Chociaż miło by było gdyby pojawiło się kilka pikantnych szczegółów xD Ciekawie by było gdyby ujawnili swoją szokującą tajemnicę :) Także dwa słowa - pragnę więcej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chcesz pikantne szczegóły? w sensie mam opisać ich zbliżenie? :>

      Usuń
    2. Yyyyy nie wiem czy chciałabym to czytać ;P W sensie o ich szczegółowym zbliżeniu ;p

      Usuń
    3. hymm..ja spokojnie mogę to opisać. mam już wprawę :D

      Usuń
  4. Odmieniłaś moje życie tym opowiadaniem! Dotąd nie pairowałam chłopaków z ES (okej, czasem mi przychodziły do głowy różne miłosne sceny Rob/Chris :p), ale teraz Rou i Chris wydają się być dla siebie stworzeni!

    Tak jak poprzednicy myślałam, że zanim ich romans "rozkwitnie" to minie sporo czasu. Ale przeszłaś od razu do konkretów co mnie jako osobę niecierpliwą niezmiernie cieszy!
    Ogólnie masz lekkie pióro, od razu się wciągnęłam. No i te opisy - nie wulgarne, ale też nie przesłodzone. No, oprócz tego "słoneczko" XD.

    Ja chcę już kolejny rozdział! :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tutaj patrzyc a Rob tez gej i zazdrosny o Chrisa, bo się w nim zakochal. To by dopiero było xD
      -jess ;D

      Usuń
    2. rob i chris?! razem? :D jakim cudem?XD

      shot to jest krótka historia. jeden shot to jedna historia. one się z sobą nie łączą. tutaj jest zbiór takich historii, opowiadań :)

      słoneczko poszło,bo nie wiedziałam jakie inne określenie wrzucić, ale teraz już wiem :D

      Usuń
    3. No wiesz. W sumie wszystko możliwe xD Wcale bym się nie zdziwiła ;)
      -jess

      Usuń
  5. No nie wiem, tak mi jakoś do siebie przypasowali po obejrzeniu bakstejdżowego filmiku z Rosji, gdzie Rob i Chris byli wybitnie nabombieni i był tam taki jeden moment, gdzie poczułam, że byłaby z nich piękna para :p

    Niezmiennie - Ja chcę już kolejny rozdział! :3

    OdpowiedzUsuń
  6. oni prawie zawsze tak wyglądają xD haha :D

    OdpowiedzUsuń